Psycholog proponuje 18-22 maj

Witam serdecznie dzieci i rodziców.

Moja propozycja na ten tydzień to:

ZABAWY ROZWIJAJĄCE
ZDOLNOŚCI SKOJARZENIOWE, SPOSTRZEGAWCZOŚĆ,
WYOBRAŹNIĘ I MOWĘ

Przedstawione zabawy rozwijają podstawowe operacje umysłowe myślenia twórczego. Dominują
w nich metody poszukujące, ekspresyjne i praktyczne, najbardziej wyzwalające aktywność twórczą dziecka. Zachęcam Państwa do korzystania ze wszystkich moich dotychczasowych propozycji. Być może niektóre zabawy szczególnie się Waszemu dziecku spodobały, więc je powtarzajcie i dobrze się bawcie, bo o to przede wszystkim chodzi.

A teraz propozycje zabaw:

Skojarzenia– Rodzic prezentuje dowolny obrazek, pytając dziecko z czym mu się kojarzy. Dziecko podaje swoje skojarzenia lub tworzy rysunki, np. Co kojarzy mi się z latem? Dziecko swoje skojarzenia może rysować w formie małych piktogramów, rysuneczków dookoła obrazka wyjściowego.

Znana postać– dorosły zaczyna opowieść, opisując dziecku znaną postać bajkową np. Kopciuszka. Podczas opowiadania za każdym razem dodaje jedno zdanie na temat tej postaci. Zadaniem dziecka jest jak najszybciej odgadnąć o jaką postać chodzi.

100 określeń – Dziecko próbuje definiować znane przedmioty codziennego użytku., np. „Jak myślisz, jak moglibyśmy inaczej nazwać stół? W odpowiedzi można dziecku poddać pomysł nawet bardzo abstrakcyjny np. stół to olbrzym na szczudłach, to wielka deska na 4 nogach, to kolega ławy itp.

Wymień 5 przedmiotów – Dziecko razem z rodzicem, przy dźwiękach muzyki podają sobie piłkę
i wymieniają różne litery. Gdy muzyka umilknie osoba, która jest w posiadaniu piłki ma wymienić
5 przedmiotów zaczynających się na podana literę następnie rzuca piłkę do przeciwnika, który jeśli nie wymieni 5 przedmiotów daje fanta.

Magiczna plama– dziecko otrzymuje kartkę, którą składa na połowę. Na jedną połowę kartki wyciska kilka kropel tuszu, farby i przykłada drugą połową dokładnie przyciskając. Po rozłożeniu kartki ma dwie identyczne plamy. Próbuje porównać z czym mu się plama kojarzy. Potem obrysowuje pisakiem wyobrażoną postać dorysowując inne charakterystyczne elementy postaci.

Kuferek skarbów– rodzic wyciąga z kuferka, pudełka, worka zgromadzone w nim przedmioty
i pokazuje dziecku. Zadaniem dziecka jest odgadnąć do czego służy każdy przedmiot. Następnie dziecko wymyśla inne zastosowanie znanych na co dzień przedmiotów.

Snuj się, snuj bajeczko – Dorosły wprowadza nastrój i zaczyna opowiadać wymyśloną bajkę np. dawno, dawno temu, za lasem, w maleńkiej chatce mieszkała dziewczynka… dziecko opowiada dalej dodając jedno swoje zdanie itd. Następnie rodzic lub kolejna osoba biorąca udział w zabawie dopowiada dalszą część historii i tak dalej. Na zakończenie dziecko podejmuje próbę odtworzenia całej bajki. Może odegrać ją w formie dramy, scenki rodzajowej lub pantomimy.

Skarbnica– zabawa polega na wymienianiu słów według określonych wymogów treściowych. Dziecko wymienia rzeczy – obiekty według podanej kategorii np. tylko białe (śnieg, mąka, cukier itp.). Następnie rodzic dodaje kolejne kryterium: wymień rzeczy lub obiekty białe i miękkie itp. Można podawać różne kryterium w zależności od opracowywanej tematyki, wieku i możliwości dziecka.

W krainie fantazji – Dziecko zastanawia się, gdzie chciałyby się przenieść: w przeszłość lub
w przyszłość. Rodzic podpowiada, że aby się tam przenieść, należy użyć swojej wyobraźni. Tam każde dziecko zobaczy siebie, co robi, kto tam jest, jak wygląda kraina, jak się tam czuje itp. Dziecko opowiada o swojej krainie fantazji, może też przedstawić ją w formie plastycznej.

Podczas zajęć grupowych w przedszkolu tworzyliśmy z dziećmi „ czarodziejskie wyspy”, proponowana zabawa jest analogiczna. Bawiąc się z dzieckiem w „ krainę fantazji” można jednocześnie porozmawiać z nim na szereg tematów i aspektów życia społecznego, norm, zasad, np. „ jak pomagają sobie mieszkańcy twojej krainy?, w co się bawią?, co robią jeżeli wyrządzą komuś przykrość?, jakie zasady obowiązują w twojej krainie?” itp.

Podobieństwa i różnice– rodzic podaje przymiotnik, a dziecko dobierają do niego pojęcia przeciwstawne np. bogaty-biedny, wysoki- niski, słodki- kwaśny, wolny- szybki itp. Można zaprezentować wylosowane pojęcie.

KĄCIK DLA RODZICA

Tematy zaproponowane w „ Kąciku dla rodzica” opracowane są na podstawie programu : „ Szkoła dla rodziców i wychowawców” Joanny Sakowskiej oraz na podstawie koncepcji T. Gordona
„ Wychowanie bez porażek” i książki A. Faber i E. Mazlish z cyklu „ Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały, jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły”

Kącik dla rodzica proponuje w tym tygodniu ciąg dalszy refleksji na temat uczuć.

Na początek proszę uruchomić swoją wyobraźnię i spróbować poczuć się w trudnej sytuacji, np. takiej: w pracy zanosi się na gorący tydzień, masz bardzo ważne zadanie do wykonania, wiąże się
z tym gratyfikacja finansowa, już poświęciłaś ( -eś) sporo czasu na to zadanie, ale jeszcze musisz przez tydzień posiedzieć dłużej w pracy. Jesteś podekscytowana (-y), jak to się często mówi „ nakręcona
(-y)”. wracasz do domu i okazuje się, że dziecko ma gorączkę, jest chore, nie pójdzie do przedszkola
i nie ma kto z nim zostać. Zadanie zawalone, szef wściekły. Zbeształ Cię przy wszystkich pracownikach działu. A ty? Co czujesz?

Jednocześnie bliscy próbują Ci pomóc „ dobrymi” radami. Ktoś bagatelizuje, mówiąc „ weź się
w garść, nie histeryzuj”, ktoś radzi ci żeby porozmawiać z szefem, przeprosić go, za to, że nie zdążyłaś ( -eś) wykonać zadania, ktoś filozofuje, mówiąc, że tak to w życiu bywa, ktoś dopytuje o szczegóły, inna osoba staje po stronie szefa, mama się nad tobą użala, a jedna osoba, niech to będzie sąsiadka
z psem na spacerze nie doradza, nie użala się, nie osądza i nie krytykuje, tylko cię wysłuchała
i w prosty sposób się do tego odniosła, mówiąc: „ to musiało być dla ciebie trudne i przykre, być atakowanym bez możliwości wyjaśnienia. Wygląda na to, że mocno cię to wytrąciło z równowagi”.

Powyższa historyjka pokazuje, że tym, czego ludzie potrzebują najbardziej, gdy miotają nimi silne uczucia, jest poczucie zrozumienia przez drugą osobę. Wszelkiego rodzaju rady mogą spowodować, że poczujemy się jeszcze gorzej. Jest tu jednak pewna pułapka. Należy uważać z komunikatem
„ rozumiem co czujesz”, bo nie koniecznie możemy to rozumieć. Dużo bardziej prawdziwy będzie komunikat „to musiało być dla ciebie trudne i przykre”, „mam wrażenie, że…”

Jak najczęściej odpowiadamy dziecku, które np. jest złe bo coś mu się nie udało, ktoś go zranił, wyśmiał, zepsuła mu się zabawka, nie poszedł mu sprawdzian….

  • Zaprzeczamy- „ nic takiego się nie stało, nie przejmuj się, jutro się pogodzicie”

  • Filozofujemy- no cóż synku, musisz się nauczyć, że w życiu mogą cię spotkać niemiłe niespodzianki, tak to jest…”

  • Radzimy- słuchaj synu, wiem co musisz zrobić, przeproś Panią, przygotuj referat …., zaproś Wojtka na rower…

  • Dopytujemy- opowiedz wszystko dokładnie, kto jeszcze się źle zachowywał, o co się pokłóciłeś, kto się bawił twoim samochodzikiem?….

  • Bronimy drugiej osoby- Pani jest od tego, żeby was nauczyć i pilnować dyscypliny…

  • Żalimy się – tak mi ciebie szkoda, ten Wojtek to łobuz, nie baw się z nim, moje biedactwo….

  • Psychologizujemy- problem tkwi synku w tym, że ty nie potrafisz pracować systematycznie…., źle organizujesz sobie zabawę, kłócisz się z Wojtkiem bo jesteś przewrażliwiony na swoim punkcie, od małego talki byłeś, musisz nad tym popracować.

Aby pomóc dziecku, by radziło sobie z własnymi uczuciami należy:

  • Słuchać dziecka bardzo uważnie. Nie ingerować na siłę, jeżeli w danej chwili dziecko nie chce rozmawiać. Daj mu spokojny komunikat, że w każdej chwili możesz go wysłuchać
    i porozmawiać.

  • Zaakceptować jego uczucia ( „ och”, „mmm”’ „ tak”), nie pytać dlaczego czuje to co czuje.

  • Określić te uczucia. Nie bać się nazwać tego co widzisz- „ widzę, że jesteś zły, smutny, przygnębiony….”

  • Być w gotowości do kontaktu. Nawet jeżeli nieprawidłowo określisz stan emocjonalny dziecka i ono zerwie z tobą kontakt, zawsze możesz wrócić do sprawy, jesteś w gotowości, ale dziecko musi o tym wiedzieć.

Konieczność słuchania dziecka istnieje zawsze wtedy, gdy ono ma problem. Czas na taką rozmowę musi się znaleźć. Dziecko w każdym wieku potrzebuje rodzica, który jest blisko i znajdzie czas aby porozmawiać bez oceniania. Dobre słuchanie dziecka wymaga spełnienia kilku warunków.

  • Dobre słuchanie wymaga kontaktu wzrokowego.

  • Dobre słuchanie nie zakłada, że wie się , co druga osoba powie.

  • Dobremu słuchaniu pomaga zadawanie pytań wyjaśniających i powtarzanie innymi słowami tego co się zrozumiało-„ słyszę, że jesteś zaniepokojony tym czy dobrze to zrobiłeś, czy dobrze zrozumiałam?”

  • Dobre słuchanie zakłada brak przesadnej reakcji i natychmiastowego działania. Natychmiastowa impulsywna reakcja sprawia, że dzieci boją się tego, co może się zdarzyć
    w przyszłości, a to może prowadzić do zerwania linii porozumienia. Cierpliwość jest kluczową sprawą w budowaniu zaufania i otwartości pomiędzy rodzicem a dzieckiem.

  • Dobre słuchanie oznacza akceptację i niewyśmiewanie tego, co mówi dziecko.

Zaakceptowanie uczuć dziecka nastręcza wielu rodzicom ( i nie tylko) dużo trudności ponieważ:

  • Nie potrafimy zaakceptować uczuć dziecka, gdy nie akceptujemy swoich.

  • Często znacznie ważniejsze wydaje nam się to, jak dziecko się zachowuje, niż to, co czuje
    i przeżywa.

  • Walczymy z dzieckiem, aby nie czuło, tego, co czuje, zamiast pomóc mu z tym się uporać.

  • Często zaprzeczamy niewygodnym uczuciom dziecka, po to aby siebie od nich uwolnić.

Istnieje ogromna różnica miedzy przyzwoleniem na wyrażanie przeżyć emocjonalnych
a przyzwoleniem na działanie pod ich wpływem. Zadaniem rodziców jest pokazanie jak można wyrazić swoje emocje, nie wyrządzając nikomu szkody.

Jako pracę domową proponuje, aby Państwo zapisali kilka dialogów z dzieckiem, w których udało się Wam zastosować język porozumiewania się : reagować empatycznie, nazywać uczucia dziecka, słuchać z uwagą itp. Pomimo, że początki mogą być nie łatwe, zaręczam, że warto. Powodzenia.

Zachęcam też do lektury przytoczonej pozycji książkowej A. Faber i E. Mazlish z cyklu „ Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały, jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły”.

Pozdrawiam Joanna Stychno